Letnia noc
*******
wypala się kolejny dzień
i znów starzejące się chmury
otwierają okna a ja nie potrafię zahamować
spadającego oddechu gwiazd
pod stopami w kałużach cała letnia noc
pozostawia krople na policzkach drzew
nie odczuwając bezpretesjonalnej miłości
liście walczą o upragniony dotyk
a one w kondukcie wsród traw pod jabłonią
i na stole milknie wrażliwość z poranną
rosą
pierwsze słońce obdarowuję o poranku
wiatr
zamierają w opłotkach kocie pielesze
i gaśnie ostatnie spojrzenie nocy
Komentarze (7)
Ładna ciekawa melancholia. Pozdrawiam Życząc Wesołych
Świąt.
dziękuje za opinie -serdecznie pozdrawiam
czytających))))
witaj :)dobry wiersz taki w twoim klimacie
... cudny... ostatnie spojrzenie nocy... cudne
metafory... :)
Ach, jak pieknie.
Pozdrawiam:)
Wszystko tak mija dzień, noc z życie. Pozdrawiam w
zadumie,:)
Ech, pięknie...
Bardzo mi się podoba metaforyka,
choćby te starzejące się chmury, które otwierają okna.
Cudnie piszesz, po prostu...
Dobrej nocy życzę ;)