Letnie grzybobranie...
Marzą mi się kurki w sosie,
Ale lipiec gra na nosie.
Jak więc w taki upał panie,
Wybrać się na grzybobranie...?
Więc poszedłem na browarka,
Za bufetem piękna „szparka”.
Gdy już byłem podchmielony,
Skradłem kurkę jak szalony.
Zrobiło się mokro w lesie,
I goręcej niż w Hadesie...
Lecz spełniło się marzenie,
Kurka, piwko, sos na scenie!
Flora. Zakpi... Zakpi sobie z amatora, Bo profesję lubi-Flora! Marta. Nawet... Nawet otumani czarta, Bo tak zdolna bywa Marta... Olaf. Kiedy... Kiedy zbierze chuć w Olafie, To jest gotów i na szafie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.