Letnie przesilenie
Noc letniego przesilenia
Splecione wianki z białych kwiatów
Wrzucone do rzek miłości
Płyną w wodach mórz radości
Są jak barwy szczęścia
W oceanach wiary
Ta noc jest ulotna jak ludzkie
spojrzenie
Zmierzch dopiero się rodzi
Wokół śpiewu szybowców
A już przeżywa swoją starość
W końcu staje się poczwarą
I zamienia się w blady świt
Po nocy przychodzi dzień
autor
Katarzyna Chludzińska
Dodano: 2017-06-23 20:27:13
Ten wiersz przeczytano 566 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
ładnie o tej najkrótszej nocy:-)
pozdrawiam -miłego dnia:-)
Oby dzień jak najdłuższy.
Rozmarzyć się można :) Pozdrawiam serdecznie +++
A ten dzień nie liczy już wianków,
nie oplata kwieciem nie zapala kaganków.