Lew i gazela
Pewnej słonecznej niedzieli
Lew się zakochał w gazeli.
Posyłał jej kwiaty, lecz ona
Mówiła „nie” niewzruszona.
Wciąż śpiewał jej serenady,
Zrobił się smutny i blady,
Ułożył wierszyk: „Pragnę cię,
Boś moja jedyna na świecie.”
Gazela ciągle gada: „Nie!
Poszukaj lwicy mój panie!”
Lecz im go bardziej nie chciała,
Tym bardziej biedny lew pałał.
Myśląc „Ostatnia to szansa”
Poprosił na swata szympansa.
A szympans, daję wam słowo,
Wystąpił z piękną przemową:
„Gdy wyjdziesz za lwa, o pani,
Królową zwierząt zostaniesz,
To nie jest wszak bagatelą,
Więc zgódź się piękna gazelo!”
Tak ją podchodził, tak bechtał,
Że w końcu rzekła „A niech tam!”
I było huczne wesele,
Gdy lew brał sobie gazelę.
Przybyły ogromne tłumy.
Był tygrys, yeti i tumak,
Słoń, małpy i hipopotam,
Okapi, skunks, antylopa,
A nawet domowe świnie...
Lecz młodzi już po godzinie
Musieli opuścić gości,
Bo chcieli zaznać miłości.
Opisać tę noc poślubną
Wieszczowi byłoby trudno,
Tak się plątały ich ciała.
Wisłocka nie przewidziała
Takich pozycji w swej książce,
Jak oni ćwiczyli w gąszczu.
Nad ranem rzekł lew do żony
„Jestem okropnie znużony.
Jesteś cudowną kochanką,
Lecz teraz czas na śniadanko,
Więc mi upoluj kochana
Magota, albo barana.”
Lecz – rzecz to przecież nie nowa –
Gazela nie umie polować.
A lew? Lew był wygłodzony
Po takiej nocy szalonej.
W końcu nie myśląc zbyt wiele
Zjadł na śniadanie gazelę.
I stąd zwrot - dzieci kochane -
„Małżeństwo skonsumowane”.
Tym wierszem żegnam się na tydzień. Doszedłem do wniosku, że jestem uzależniony od komputera, więc robię sobie odwyk.
Komentarze (20)
Pozdrowionka serdeczne dla Poety :-)
Ufam, że nic nie zakłóca odpoczynku :-) (bo określenie
"odwyk" nie bardzo mi tu pasuje ;-)).
Świetny :) Życzę udanego odwyku ;)
o rany, ale wiersz! Warto bylo dotrzec do takiej
puenty. Czyli jak?
Krol Lew jako juz wdowiec wreszcie
Spedzi za czyn kilka godzin w areszcie
Świetny wiersz Michale. Czekam na powrót z
niecierpliwością :-) pozdrawiam ciepło
Nie zaskoczyłeś zakończeniem choć całość pisana lekkim
piórem i z kapitalną wyobraźnią i humorem. Pozdrawiam
z plusem:)))
No i teraz wszystko jasne:))
Dobrze że w ludzkim stadzie jest inaczej;)
Super wiersz. Wszyscy, którzy znaja temat, wiedzą, że
w stadzie to lwice, a nie lwy, polują. Lew zajmuje
się prokreacją i jedzeniem.
☺️ i do zobaczenia
Wierszyk cacany.
Ja robiłem sobie przerwy od Beja roczne albo i
dłuższe.
hurrra nareszcie!
Jak zwykle doskonały wiersz - bajka,
ze świetną puentą, choć niewesołą dla gazeli, a co do
przerwy, to życzę miłego odpoczynku, to prawda, że bej
potrafi uzależnić, ja jeśli robię sobie przerwy to na
ogół na dłużej, niż tydzień, pierwszy tydzień bywa
trudnawy, a później jest dużo łatwiej pokonać nawyk,
przynajmniej u mnie.
Pozdrawiam serdecznie, tak poza tym bez Twojego
świetnego pióra bej wiele by stracił, gdyby nie było
Ciebie długo Poeto, zatem to dobrze, że krótką robisz
sobie przerwę.
Fajna bajka. Zawsze u Ciebie jest coś fajnego.
Pozdrawiam.
Wiersz jest super.
Fantastycznie ! Milego odwyku. Pomysl czasami o beju.
Pozdrawiam serdecznie i uwazaj na siebie :)
Za Markiem sobie pozwolę - rewelka! :-))))
Pozdrawiam, życząc miłego odpoczynku :-) I czekam,
oczywiście, na Twój powrót.