Limeryki kłusownicze
W pobliżu miasteczka Ryki
Wpadł raz kłusownik we wnyki,
Więc z kłusownika
Pasztet w tych Rykach
Zrobiły sobie dwa dziki.
Inny kłusownik – z Końskiego
Złapał jelenia wielkiego.
Mięso zjadł, a
Rogi wciąż ma.
Sam biedak nie wie dlaczego.
Kłusując raz pod Warszawą
Polityk złamał był prawo,
Lecz dlań to zabawka:
Starczyła ustawka
I wszystko już zgodne z ustawą.
Komentarze (15)
Znowu ubawiles. :))) + + +
PoZdrowka. :)
dobre, drugi dla mnie najbardziej.
hihi.. fantastyczne. :)
Dobre! :))
Piszę z telefonu,
i wyłącznie z pośpiechu klikając i nie sprawdzając
pooooszedł kłó, zamiast kłusownik, przepraszam,
mój szejm- miażdżący, :((
Wszystkie super.
Gajowy Zdenek z Nowego Domu,
znalazł raz strzelbę na kupie złomu.
Pozbierał do niej żołędzie,
-polowanie teraz będzie.
Kłusuje dzisiaj tam po kryjomu
Witaj,
głosuję na pierwszy i trzeci i niechaj sława o nich
poleci...
Uśmiech i pozdrowienia /+/.
Końskie, więc z Końskich. :):)
Świetne wszystkie,
a kłósownik wszędzie dzisiaj gości,
w lesie, polityce, takoż w miłości,
pozdrawiam serdecznie:))
świetne!
3 x ha ha ha :))
Pozdrawiam
Najgorsi są kłusownicy w polityce.
Fajny ten pasztet z kłusownika
Dobre wszystkie trzy. Dla mnie zamawiam trzeci. To
szczera prawda. Pozdrawiam.