Limeryki po remoncie 11
Kiedyś w irlandzkim mieście Limerick,
pewien poeta chory histeryk,
pisząc bił się z myślami,
pomylił wers z rymami.
Tak się narodził pierwszy… limeryk.
Pewien tubylec spod dawnej Petry,
szył dla jamników wełniane… getry.
Gdy było piesków mrowie,
plan zaświtał mu w głowie.
Sprzedał je kupcom ale… na metry.
Pewien ekscentryk w osadzie Spale,
mieszkał tam sobie w brudnym kanale.
Kiedy latem padało,
i osadę zalało,
ów pan w rynsztoku topił swe żale.
Komentarze (14)
:)))+
Z uśmiechem
Pozdrawiam
Super limeryki jak zawsze u Ciebie:)
Pozdrawiam Maciejku:*)
Jurij Aptuchin żył w Wołgogradzie.
Twierdził, że wszystkie panie to bladzie.
Pracował w agencji
I takich sentencji
Znał sporo. A gościom miłość homo radził.
Fajne.
Pozdrawiam:)
fajne limeryki.
wszystkie dobre
Pozdrawiam serdecznie
Z podobaniem. Takim normalnym.
Głos dałem.
AUU,Auu, Klękam.
Albo pała!
Twoje limeryki to mistrzostwo świata.
Szczęśliwy jestem, że mogę zachwycać się dziejowym
wydarzeniem.
Jesteś wielki!!!
?????????????????????????'??
Udane limeryki, pozdrawiam Maćku-:)
Fajne, ciekawE limeryki Maćku. Pozdrawia.
Ciekawie, z rynsztoka to lepiej szybko wychodzić i
gnać na łono natury, by ciepło słońca poczuć.
Pozdrawiam.
Wiosna sprzyja remontom. Widzę, że i limeryków dotyka
:) Z podobaniem Maćku i pozdrowieniem :)