Limeryki przereklamowane
Wspaniały piłkarz w Moskwie się zjeżył,
kiedy dopadli go reporterzy.
Rzekł, że nieważna przegrana,
liczy się uśmiech od rana
i to, że włosy ma bez łupieżu.
*************************************
Wielcy piłkarze, nie z Ameryki,
wciąż nie pojmują fali krytyki,
bo choć mecz jakiś przegrali,
w reklamach świetnie zagrali.
Więc o co dzisiaj te wszystkie krzyki.
*************************************
Raz pewien trener, gdzieś w centrum
Rosji,
omal na meczu nie dostał torsji.
Wdział maskę więc pokerzysty,
pojął, że stali się wszyscy
dobrzy w reklamie, lecz w piłce gorsi.
Przepraszam zakochanych w polskich piłkarzach ;)
Komentarze (79)
a my zaśpiewamy Polacy nic się nie stało ... stanęli
na działo a ono strzelać nie chciało ...
Dziękuję Moliczko, cieszą mnie Twoje słowa.
Pozdrawiam serdecznie :)
Że zanucę znaną "pieśń": Nic się nie stało, Koplido,
nic się nie stało ;)
Witaj,
oryginalne, pomysłowe i dowcipne ze specyficzną
'nutką' ironii.
Gratuluję także dobrej formy.
Miłego wieczoru.
Dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
Dopiero teraz oddałam głos sorry.
Koplido, Irysku, Tomku, cieszę się, że uśmiechnęłam :)
Miłego wieczoru :)
Dziekuje za usmiech, zajefajne:))))
Ups!Bombowe!!!
Bomowe!!!
Miłego weekendu Małgosiu:)
Udane limeryki.
Poolu, Sławku, Sotku, Amorku, Olu, Dorotko, miło mi
Was widzieć :)
Pozdrawiam serdecznie :)
uuu... limeryki na ostro ;-)
Ja przez tą piłkę nożną:-) :-) ciśnienia nie mogłam
zgubić:-)
Pozdrawiam
Świetny wiersz :)
Dobrego humoru nigdy nie za wiele:)
Dziękuję za uśmiech:)
Pozdrawiam.
Marek