Limeryki przereklamowane
Wspaniały piłkarz w Moskwie się zjeżył,
kiedy dopadli go reporterzy.
Rzekł, że nieważna przegrana,
liczy się uśmiech od rana
i to, że włosy ma bez łupieżu.
*************************************
Wielcy piłkarze, nie z Ameryki,
wciąż nie pojmują fali krytyki,
bo choć mecz jakiś przegrali,
w reklamach świetnie zagrali.
Więc o co dzisiaj te wszystkie krzyki.
*************************************
Raz pewien trener, gdzieś w centrum
Rosji,
omal na meczu nie dostał torsji.
Wdział maskę więc pokerzysty,
pojął, że stali się wszyscy
dobrzy w reklamie, lecz w piłce gorsi.
Przepraszam zakochanych w polskich piłkarzach ;)
Komentarze (79)
Małgosiu o tych reklamach też gdzieś wymalowałem
wierszyk na FB, ledwo wyszedłem z tego żywy. Uciekałem
w popłochu, skasowałem wierszyk bo świętości nie można
kalać. Coś w tym jest, jak się nie ma co się lubi.....
Miłego wieczoru Gosiu.
Dobre i bardzo prawdziwe..Pozdrawiam
...a ja myślę, że te limeryki podniosą naszych słabe
wyniki... :)
Uśmiech :) pozdrawiam