Li(sari)ki
Pewien rolnik z wsi Niegowca
sam zapładniał swoje owce
przez naturę pokonany
przestał bo rodziły się barany
Pan Jarosław gdzieś z Warszawy
kota tylko szprotem karmił
wysztywniło kiedyś kota
bo z Bałtyku zeżarł szprota
Pan Alojzy z Wejherowa
podobno świetnie całował
problem w tym niestety
że tylko zamężne kobiety
Świeży poseł z miasta Gdyni
niebywały zamęt czynił
zmieniał partię jak kobiety
w żadnej nie został. O renty!
Zbieżność nazw miast i imion przypadkowa. Autor nie odpowiada za skojarzenia czytających.:-)
Komentarze (55)
Świetne Aniu, pozdrawiam z uśmiechem i życzę udanego
dnia.
pewien facet z Podbeskidzia
przekonany wszystko widział
gdy przeczytal lisaryki
to za swoje limeryki
teraz już się zawsze wstydzi
Fajne li(sari)ki!
Pozdrawiam serdecznie :)
Fajne te Twoje Li(sari)ki. Druga i czwarta bardzo:)
Pozdrawiam cieplutko.
Fajne fraszki. :)
Trudniej jest nakłonić zamężną kobietę do pocałunku
niż niezamężną. Brawo Alojzy!
Ostatnia fraszka błyskotliwa.
Miłego dnia Sari. :)
Dziękuję Sari - rozchmurzyłaś mnie. Uśmiałam się
zdrowo. Pozdrawiam cieplutko, wysyłam moc serdeczności
i radości:)
Waldi :-) A to jednemu psu na imię Burek?? ;-)))
pozdrawiam z wąsami od kawy :-)
ten kot trochę mi się kojarzy ?...Z Jarosławem
...pozdrawiam serdecznie rannego ptaszka ...
Ignotus nie sądzę że jakiekolwiek chore stworzenie w
Bałtyku śmieje się jeszcze...
pozdrawiam serdecznie
śledzie w Bałtyku uśmiechnięte od ucha do ucha