liść
liść niewiele mówi
swoją zielonością
póki dotyk nie wydrze jego tajemnicy
póki spojrzenie nie wypali znamion
noszonych do końca
póki nie usłyszy szeptów innych liści
o ulotnym istnieniu
póki nie przemknie zielonym nerwem
myśl o malachitach jaspisach szmaragdach
i ich spadaniu na ziemię
innym
tyle liści kołysze wiatr
i tyle strąca
nikt ich nie liczy
autor
annapelka1
Dodano: 2017-07-16 09:48:51
Ten wiersz przeczytano 784 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Tak to już w przyrodzie jest.
nastrojowo, refleksyjnie
wszystko co żywe musi kiedyś umrzeć, bo nic nie trwa
wiecznie
b.ładny wiersz
pozdrawiam :)
Lirycznie, nastrojowo, refleksyjnie - podoba się:)
podoba mi sie,
a szczegolnie trzy ostatnie wersy;)
mimo iż w jesiennym klimacie, bardzo mi się podoba
Twój wiersz :)
pozdrawiam :)
Lato jakby w pełni a my z cicha o jesieni,
krąży ten kołowrót w kółko, to się nigdy nie zmieni.
troszkę zrobiło się jesiennie jakby... a liście
wdzięczne są w temacie przemijania,dobrze eksponują
temat - dobry wiersz.