Liści
Ciekawe czy mnie pamiętasz?
Suchy, zżółknięty liści, jesienną
bezwietrzną porą spad spokojnie na ziemie.
Leżał czekając na koniec swojego istnienia,
aż zawiał wiatr.
Liści poczuł radość i chęci do życia jakiej
nigdy nie zaznał. Poczuł jak wiatr go
unosi, jak otacza każdą chwilą istnienia
Gdy wiatr tak niósł liści, zaczęli się
poznawać, rozmawiać, poznawać swoje
sekrety, tak sądził listek, ogarnięty coraz
większą chęcią do zycia.
Jednak listek niechciał zaprzestac tylko na
przyjaźni, pokochał wiatr nieodwracalnie,
wiatr wiedział że listek coś czuje.
O jeden krok za daleko o jedno zdanie
listek posunął sie za daleko i nagle wiatr
ucichł. Nie wrócił już po smutny listek.
Wiatr czasem go tylko trącił i odchodził,
znów. Listek ponownie zaczął czekać tylko
na zimę, na śnieg, który go przykryje i
pozwoli mu odejść w zapomnieniu i wielkim
smutku...
Wiersz napisany dość dawno i wiele się zmieniło Długi trochę mam nadzieje że sie podoba :)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.