List w butelce
Chcę ci powiedzieć, ale cofam słowa.
Te o miłości. Czyli najważniejsze.
Milknę od razu i szybko się chowam.
A potem w bólu piszę swoje wiersze.
Nadchodzi zima. Jest noc i jest ciemno.
Na rzece woda skuta ciężkim lodem.
Od zawsze pytam, czy ty chcesz być ze
mną?
Skoro przeganiasz milczeniem i chłodem.
Tak wiosny przecież nikt z nas nie doczeka.
Dusza wymarznie, jak kra pęknie serce.
Choć wrócą ptaki i odtaje rzeka.
Będę dryfować, jak ten list w butelce.
Skoro nie powiem. Ty nie będziesz wiedzieć.
Więc nasza miłość umrze jako pierwsza.
A potem głodna, chociaż po obiedzie.
Jak sopel w słońcu wypłyniesz mi z serca.
Komentarze (13)
Nie zwlekaj...szkoda żeby odpłynęła, jest przecież
taka piękna - ta miłość.
Piękne rymy i piękna treść , podoba się
Wiersz płynie, bogaty w treści. Ciekawie napisany.
I co tu dodać?
Wiersze bólu nie wymagają
Pisz je tylko dobrym sercem
One ponad wszystko piękno kochają
A piękny kąt zawsze ich miejscem
Piękne rozterki smutnego serca...Pozdrawiam
serdecznie...
O miłość trzeba czasem powalczyć! Pozdrawiam!
O miłości trzeba mówić bez końca,co dzień,co godzinę,
co minutę,co...:)Piekny wiersz!++++
Więcej tu smutku niż melancholii.
Wiersz wciąga i zatrzymuje.
Kilku kropkom dorysowałabym ogonki :))
Posiedziałam chwilę dłuższą, aż zal odejść...baaardzo
ładnie.
return,
bardzo ładny wiersz!
Urzekł mnie.
Pozdrawiam:)
bardzo pięknie napisane, udane metafory :-)
Skoro nie powiem. Ty nie będziesz wiedzieć...Więc
powiedz aby ta miłość nie umarła. Wiersz przyjemny w
odbiorze, miło było przeczytać. Pozdrawiam:)