List byłego emigranta
Jak tam w Londynie droga Brendo ci się
żyje?
My tu w Polsce znów budujem lepszy kraj,
czasem w weekend z chłopakami się
popije,
ale wiem że i Wy pijecie także tam
Jakiś miesiąc temu byłem chory,
ale dzięki Bogu zdrowym już
te wirusy to jest dramat,do tej pory
nie wiem kto wymyślił je,na cóż?
To co do mnie napisałaś przeczytałem
i Ci radzę-Ty nie przejmój się bzdurami
Ludzie przecież nie są jacyś kamikadze
żeby tylko latać za jakimiś tam funtami
Ten podatek z Anglii to mi jeszcze nie
oddali
Widać biurokracja wszędzie zbiera żniwo
Kij im w tyłek,może mało się cudzymi
nachapali?
Kiedyś tak czy siak wypiją naważone piwo
Pytasz czemu wciąż wulgarnych slów używam
sporo?
Bo bluzgając osobliwą skladnię stylu
pieszczę
A Ty myślisz wciąż i wciąż pytasz mnie na
nowo:
Czy niekulturalny Ja jestem?
Jak sie uda może zimą was odwiedzę
Ty tam zęby myj i się nie martw facetami
Miłośc moja droga musisz wiedzieć
to na misji gdzieś w Afryce z tubylcami
Muszę kończyć bo mi głowę zawracają
Sama wiesz jak to w robocie przecież jest
Pozdrów wszystkich,niech coś o mnie
pamiętają
Ślę buziaki no i żubruweczkę przesyłam
też
Komentarze (1)
Sympatyczny wiersz,czyta się z zainteresowaniem:)