List do E
Dziwne jest to życie, dziwne jest
istnienie
Wczoraj szczęście witało, dzisiaj
cierpienie
Jak tu żyć kiedy wciąż nic się nie
układa?
Nie spełnia się nic, nawet gdy gwiazda
spada
Zasypałem Miłość i przeszłość pod ziemią
głęboko
I chyba stąd ten ból, przez to wciąż łzawi
oko
Dziś widziałem dziewczynę, tak piękną jak z
baśni
Nie wiem co od Niej chciałem. Niech ktoś
wyjaśni
Nie chciałem Jej dla siebie, nie chciałem
Miłości
Może trochę uśmiechu, choć odrobinę
radości
Gdy ujrzałem na niebie blask księżyca
Napisałem Jej list, a w liście Tajemnica
Bez sensu listy, bez sensu jest wiersza
pisanie
Skoro po wszystkich słowach tylko ból
zostanie
Złóżcie mnie w trumnie i niech zatrzaśnie
się jej pokrywa
Zakopcie tam gdzie moja Miłość i przeszłość
spoczywa
Nie są bólem słowa, ani moje myśli
czarne,
ale znów po mnie przyjdą hieny cmentarne
Nie winię nikogo, ból sam sobie zadałem
Odrzuciła list, a przecież nic nie
chciałem
Dedykowany Emilii B. (w wierszu mowa także o osobach trzecich)
Komentarze (2)
Oczysc wspomnienia, to boli, ale jest potrzebne, by
zrozumiec.
Niestety ale takie już jest życie i nic na to nie
poradzimy. Pozdrawiam ;)