List do...
Tym, którym szczęśliwe pożycie małżeńskie zabiło lekkość pisania...
Dusza moja uczuć rozmaitych łaknie.
Stęskniona jak kochanka za marynarzem,
który zaledwie w podróż wyruszył.
I chociaż przeszywa ją żal za tym czego od
długiego czasu jej brakuje wracać nie chce
w przeszłości zadumę i smutki
nierzadkie.
A kiedy nasyci się sztuką wybitną nie
mięsa. Usłyszy muzykę lub granie aktorów
gładkie, to wszystko znów wraca na tory
poprawne i jakoś jej tak lekko.
I gdy kiedyś zatęskni za dawnym, to rozum
jej jak chochlik figlarny podpowie, że
teraz jest w domu swoim. Przecież czekała
na niego lat tyle. Spokój jak zwinny kot w
kątach jej pokoi zagościł.
Komentarze (1)
Mimo spokojnego pozycia malzenskiego nie stracilas
lekkiego piora.Tesknisz za czasem,kiedy bylas
nieszczesliwa?Bardzo dobry wiersz.