List do Boga
Ojcze wojowników i pacyfistów
Ojcze religii i filozofii
Ojcze religijnych fanatyk?w i ateistów
To mówię ja - twój syn, który szuka swej
drogi.
Na początku chcę Ciebie przeprosić za
swoich braci i siostry
którzy gdy dom opuścili nasz dom rodzinny o
Tobie zapomnieli.
I wyfrunąwszy z gniazda naszego myśleli, że
i tak do nich należy niebo.
Zaczęli upadlać się dla jednej złotej
monety.
Z kawałka metali budować swoje
królestwo.
Twoją naukę śmiechem palili.
Twoje prawo okazało się zbyt
restrykcyjne.
Słowa proroków, ze słowem stańczyków
mylili.
Mówili, że znają złoty środek na życie.
Mnie przed tym wszystkim uchroniłeś
Dałeś mi poznać siebię literaturę, historię
i filozofię
Słyszałem wyszukiwane słowa i prostą
łacinę
Dzięki temu widziałem jak Ramzes zostawał
faraonem
Nie mogłem jednak zrozumieć języka zwykłych
ludzi
Choć jest potoczny i życie dzięki niemu
jest ponoć łatwe
On mi się wydawał zawiły i trudny
A prawdy w nim zawarte za banalne
Lecz wśr?d i tych mądrych znalazłem takich,
którzy o Tobie zapomnieli
Ja jednak na te słowa byłem głuchy
Niczym sierota szukający swoich
rodzicieli
W innych ramionach szukałem otuchy
Pytam się teraz Ciebie jakie zadanie na
mnie czeka
Czemu nie stałem się taki sam jak inni
Nie jestem kolejną skałą w kształcie
człowieka
Ale białym krukiem czyli czymś
niezwykłym
Pomóż mi odnaleźć sens mojego istnienia
Odpowiedz mi na pytanie co zrobić by ktoś
mnie pokochał
Jak mogę spełnić swoje marzenia
Kiedy wszyscy we mnje widzą wroga.
Obroń mnie przed innymi jak mnie
broniłeś
Abym nie stał się kolejnym grzesznikiem
Bądź ze mnie dumny w każdej chwili
Tak abyś nigdy się mnie nie wyrzekł.
Wypleń ze mnie nasiona nienawieści na końcu
o to Cię proszę
Te - rosnące w grzędzie niezrozumienia
Bo kiedy dojrzeją wydadzą na świat owoce
Poczucia krzywdy, braku miłości, zemsty
pragnienia.
I wypleń ze mnie krzewy pochopnych
decyzji
Bo ich owocami są czyny nieprzemyślane
Zasadź w ich miejscu nasiona mądrości i
dobroci dla innych
Wybaczania krzywd i rozwagę.
Ps. Dziękuję, że Ciebie mam
Komentarze (5)
Piękny list. Pisany z wielkim oddaniem i głęboką
wiarą. Uczucia emanują z niego intensywnie. Klimat na
pewno nie jest obojętny.
" nie jestem kolejna skałą w kształcie czlowieka"
urzekło mnie to. Bardzo dobry utwór. Jestem po
wrażeniem. Pozdrawiam.
Wiara jest naszą siłą, która pozwala nam trwać.
Ciekawy list. Pozdrawiam+
Dzięki za opinie. Miał być klimat refleksyjny ale nie
było takiej możliwości.
a czemu piszesz ,,klimat obojętny,,?
wow...wzniosłe piekne i...strzelajace prosto w
serce...daje mi do myślenia...