List do nieba
....oczyma maltretowanego dziecka widziany świat....
List napiszę dziś do nieba,
prosząc Boga o kawałek chleba,
dach nad głową i podusię,
o dobrego tatę i dobrą mamusię.
I napiszę dziś do Boga,
żeby mnie już nie bolała noga,
którą tatuś mi skaleczył wczoraj,
bo pijany był z wieczora.
I poproszę Boga o to,
abym mógł być ze swą siostrą,
ją zabrali dobrzy ludzie nocą,
mnie nie chcieli bo i po co...
Chciał bym jeszcze Boga prosić,
by od płaczu mi nie puchły oczy,
i siniaki nie bolały,
ja na ból nie wytrzymały.
A wogóle to bym prosił Ciebie,
dobry Boże zabierz mnie do siebie,
będę grzeczny obiecuję,
i zasady uszanuję,
tylko zabierz mnie do domu Swego,
tylko tego chce...tylko tego.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.