List do Ojca
Jeśli pozwolisz, dzisiaj list do Ciebie
napiszę.
Chwilowo mieszkam w Niemczech.
Chłonę obce dla mnie widoki, podglądam.
Wiesz że ciągle mam nad głową to samo
błękitne i wciąż niepojęte
przeze mnie niebo?
Gdziekolwiek nie stanę na tym ziemskim
globie.
Ziemia, taka mała, niby okrągła i
nieforemna piłeczka.
Czasem milczę, patrząc na Twoją
fotografię.
Potem biorę pióro do ręki i piszę, pisze
nałogowo.
O tym że liście wkrótce spadną z drzew, że
wspominam wciąż tę naszą
przechadzkę po lesie, że tak strasznie
mi.....
Ale może wystarczy już o mnie.
Chciałbym zapytać co u Ciebie?
Dobrze Ci tam wysoko?
Szkoda że Ciebie tu tak mało.
Czasem czuję się tu zagubiony, mam przecież
naturę człowieka.
Duszę a w niej ukryty głęboko Twój
skarb.
Serce które mi dałeś.
Może jutro napiszę więcej.
Dziś nie dojdzie mój list, bo zapomniałeś
mi podać kod pocztowy do nieba.....
Komentarze (8)
wzruszający..zazdroszczę Ci wspomnień ja ich mieć nie
będę...
Mnie rowniez poruszyl, list.
Pozdrawiam:)
poruszający list, bardzo...
wzruszyłem się...pomyślałem o swoim...pięknie
napisane, a tak rzadko wspomina się ojców; pozdrawiam
serdecznie
piękny list Bedal wzruszyłam się
też nie mam już ojca
pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję za ciepłe słowa. Pozdrawiam serdecznie
Ja też Bedalu zostawiłam groby rodziców i rodzeństwa w
kraju. Zostawiłam dzieci? już dorosłe/ i wyemigrowałam
do Kanady. Jestem tu 30 lat. Ludzie zniszczyli mój
dom,dzieci tęskniły, wnuki rosły beze mnie, a jat
tęskniłam, pisałam jak ty listy do tych co odeszli z
tego świata i do dzieci i wnuków. Niczym nie ukoimy
tęsknoty, nawet najlepszym dobrobytem. Pięknie
piszesz, podobają mi sie twoje wiersze. życzę Ci
wszystkiego co najlepsze.
takich listów nie odkłada się do szuflady zaraz po
przeczytaniu.
wraca się i czyta przy kawie po kilka razy.