LIST z FRONTU
Grzesiowi Irakijczykowi, który wyjechał na kolejną misję.
Moja Kochana!Ileż to czasu mnie nie ma?
Nie wiem, trudno mi zliczyć samotne te
dni.
Jestem na froncie, tulę się w okopie
teraz
Piszę do Ciebie Kochana, co noc mi się
śnisz.
Choć snu mało, bo walka toczy się bez
przerwy
choć bomby spadają i karabiny słyszę
Myślę o Tobie bojąc się o własne życie.
Co jeśli bez pożegniania odejdę w ciszę?
Może to już ostatni list ode mnie
będzie?
Więc wiedz miła jak bardzo Cię kocham, jak
tęsknie.
Snuliśmy plany wspólne: my, dom,dzieci
nasze.
Uczucie moje trwałe jak stal!Nie minie.
Słyszę jak szeptasz mi do ucha czułe
słowa.
Nie. To tylko kule świstają nad okopem.
Kiedy skończy się wojna?Kiedy czas
powrotu?
Tęsknię za Matką, Ojcem,Naszym wspólnym
domem.
ps. 13-zgłoskowcom :*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.