Listne cuda
I już po liściach. Mrozem ścięło
tej nocy. Żaden nie pozostał.
Na wątłym drzewie siadła wrona.
Kra na jeziorze lśni od słońca.
I odleciały niczym ptaki
złocistoskrzydłe (bez obrączek).
Te nie powrócą. Świtem szarym
pognały. Mrok je w gwiazdy wplącze.
I czasem błysną. Popatrz w niebo,
gdy noc zasiądzie na zasłonach.
No widzisz, nagle mrozem ścięło.
I już po liściach. I już po nas.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2017-11-28 13:43:36
Ten wiersz przeczytano 4543 razy
Oddanych głosów: 96
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (108)
Lubie Twoje wiersze Zosiu, cudna liryka... Pozdrawiam
:)
pięknie o przemijającej porze roku i mijających
miesiącach w kalendarzu
Podoba mi się Twój melancholijny wiersz.
Bardzo.
Z wielkim podziwem
dla Ciebie i wiersza.
Dobranocki Zosiak-u.
Pozdrawiam serdecznie:)
"Mrok je w gwiazdy wplącze"...a więc powrócą jako
gwiazdy spadające! :-)
Od genialnego tytułu aż po puentę przejmującą - cudo!
Pozdrawiam serdecznie Zosiu :-)
Twój wiersz, Zosiaczku, to (l)istne cudeńko! Baaardzo!
Pozdrawiam serdecznie :)
małgośka, elka, dziękuję Wam :)
Miłego wieczoru.
Piękny melancholijny wiersz
Pozdrawiam
Za Al-bo sobie pozwolę.
Miłego wieczoru:)
Dziękuję nowym Czytelnikom :)
Zorko, miło, że zajrzałaś :)
Bożenko, tylko tego mi potrzeba ;)
Reszta jest :))
Wszystko tak cyklicznie przemija.
Nawet w Barcelonie nieco liści opadło, pozdrawiam :)
Istne cudo, od tytułu
Pozdròwka, Zosiu:)
Aż mnie ścisnęło za serce. Tyle emocji (w trzech
małych zwrotkach). Pozdrawiam :)
Dziękuję Wam wszystkim za poczytanie i komentarze :)
Miłego dnia :)