Listne cuda
I już po liściach. Mrozem ścięło
tej nocy. Żaden nie pozostał.
Na wątłym drzewie siadła wrona.
Kra na jeziorze lśni od słońca.
I odleciały niczym ptaki
złocistoskrzydłe (bez obrączek).
Te nie powrócą. Świtem szarym
pognały. Mrok je w gwiazdy wplącze.
I czasem błysną. Popatrz w niebo,
gdy noc zasiądzie na zasłonach.
No widzisz, nagle mrozem ścięło.
I już po liściach. I już po nas.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2017-11-28 13:43:36
Ten wiersz przeczytano 4515 razy
Oddanych głosów: 96
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (108)
zaduma i melancholia. U Ciebie zawsze warto się
zatrzymać.
A my pójdziemy w sen zimowy,
czytam...ja nie mam na to głowy.
Az, mnie mrozem scielo, ech, jak Ty to mowisz.
Milego dnia, Zos :)