Listow(n)ie
Z cyklu listy do T
Lecą. Bez przerwy. Z rudym błyskiem,
mgła je połyka razem z drzewem
krótko przed nocą. Spadną wszystkie.
Kilka wiatr zdmuchnie. Kiedy? Nie wiem.
Lecą, spokojne, już bezwonne
(tam gdzie niedawno bez wił bukiet)
Na kępach trawy siedzą w szronie,
cicho szeleszcząc. Ech, sam smutek.
Nasiąkły deszczem, chłodem, wiatrem,
słabną, szarzeją cieńsze co dzień.
P.S. Wróć już. Rozpalisz. Przecież znasz
mnie.
Lubię gdy w piecu tańczy ogień.
autor
Stella-Jagoda
Dodano: 2017-11-11 08:14:59
Ten wiersz przeczytano 1846 razy
Oddanych głosów: 73
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (74)
.. Stello .. tęsknota wykonana sercem .. wróci .. nie
ma wyjścia .. pozdrawiam
Doskonała kompozycja. Świetny wiersz.
pzdr
Pięknie :)
ech te odejścia smutne zostawiają po sobie niemiłe
stany więc do cholery jasnej wróć kochany
Ślicznie, Stello.
Twoje koronkowe kompozycje zachwycają.
Pozdrawiam :)
Melancholia listopadowa? Ładny wiersz, rytmiczny, do
tego utrzymana średniówka - tak, jak lubię. Na duży
plus.
Pozdrawiam :)
Pięknie.
Pozdrawiam :)
Piękny, melancholijny wiersz. Tęsknota aż kipi a
wszystko na tle jesieni i opadających liści...
Pozdrawiam. Miłego dnia;)))
Przepiękny!
piękny, subtelny ze świetną puentą :)
Takie listy też bym mogła dostawać :)
Wiersz prawdziwy z serduch pisany Pozdrawiam Stello
Jagódko piękny lecz nasączony tęsknotą
miłego dnia:)
podziwiam pozdrawiam