Listy do...
pisze listy ciska je w butelkach w wodę
ich dostarczycielem niechaj będzie morze
fala flaszki za horyzont niesie z prądem
on na plaży smętnie czeka na odpowiedź
nie otrzymał do tej chwili żadnej
jeszcze
czyżby go zwodziło wciąż kapryśne
szczęście?
lecz może to z morza listonosz jest
kiepski
albo u nadawcy brak jest piątej klepki
Argo.
Komentarze (8)
Jeśli nadawca jest rozbitkiem na bezludnej wyspie -
jego działanie jest racjonalne. W każdym innym
przypadku znam lepsze sposoby przesyłania wiadomości.
Piękniście dziękuję za przychylne komentarze :)
Fajnie.
może i brakuje,
ale serce... wie, co czuje.
Ujmujący Wiersz :)
Niebanalny Wiersz.
Dobranoc, Argo.
Cuda się czasem zdarzają, nie należy tracić nadziei :)
pozdrawiam :)
Naiwnych nigdy nie brakuje. Pozdrawiam.
no cóż, czasem nadzieja jest matką głupich...