Literatka
Jestem literatem- mówisz
Stwierdzasz to z pewnością tak ogromną
Tak potężną jak mój grzech
Jakbyś mówił o sprawach tak oczywistych
Jak twoje imię , wiek czy godzina
Przeświadczony w tych słowach gardzisz
mną
Jakbym była nikim w tym świecie
Mówisz- znam życie
Bo żyję, mam miłość i cel
Przekonany, że to wystarczy
By tworzyć poecie
A ja?
Też żyje, znam ból i cierpienie! To
mniej
By przekazać mój gniew na papierze?
Mówisz- jesteś literatką
Lecz nie tą
Wypełniona po brzegi czystą wódką
I spijasz się, potem walisz w drzwi
Śmierdzi od ciebie wstydem, zła pobudką
Lecz żyję
Moja poezja, choć pijana
Jest przesiąknięta gorzkim żalem
Prawdą, tym życiem , które stale
Widzę w spojrzeniach ludzi zwykłych
Bo czy poecie nie przystaje, pisać
O chwilach złych i przykrych?
Komentarze (1)
pijana poezja...nieraz ludzie pod wpływem procentów
mówią szczerze co im na sercu leży... więc pisz...