lizanie lizaka przez papierek
pocałuj mnie proszę po cichu powoli
dotykaj opuszkiem od kostki do skroni
nie jestem ni puchem ni marną istotą
lecz pieprząc tę szansę przemienisz mnie w
błoto
bez szminki na lustrze i żadnych banałów
nie lubię się spieszyć rób wszystko pomału
uważaj na słowa lecz bez zobowiązań
nie możesz dać klapsa nie możesz mnie
związać
przez ścianę przez szybę i czując cię w
sobie
przez gumkę na Tobie nie żywię nic wobec
Komentarze (1)
Bardzo śmiały wiersz. Podoba mi się sposób wyrażania.
Pozdrawiam:)