Logice wbrew
Kolejny szary dzień przemija
A z nim podobne ziemskie sprawy
Zygzakiem mijasz je jak żmija
Zbyt często robisz to z obawy
I mimo nudnej egzystencji
Uczuciem ogień czasem wzniecisz
Taki jak ten co w dawnej Grecji
Opisywali już poeci
Problemy się od siebie różnią
A my te swoje tylko znamy
One się z sobą w mig poróżnią
Wtedy pożalić się pognamy
Nasze ważniejsze wciąż być musi
I choć zbyt rzadko rację mamy
Lecz to z logiką się nie kłóci
Pierwszeństwa nigdy nie oddamy
Komentarze (5)
Zgadzam sie z przekazem
:)
Serdeczności
Taki jesienny nostalgiczny wierszyk, ale zgrabnie
napisany. Plus zasłużony:))
Podoba mi się ironia zawarta w wierszu i ogólnie
fajnie się go czyta :) pozdrawiam :)
ważna tematyka ciekawie przedstawiona
errata:
jest :
"One się z sobą w mig próżnią"
być powinno(poprawiam majuskułą):
One się z sobą w mig pOróżnią
osobiście przerobiłbym wiersz na sonet pozbywając się
nieco 'waty' w dwóch ostatnich zwrotkach
Jakże prawdziwe.