Łojce
Foterek ciamno parchinowo koszula w kaski
łoblók, w niam zazinół rankawy.
Drelichowe buksy tyż mo, gumowe
skórznie,
a za cholewa wetchnół łosełka łod kosy,
podpór sia prawó rance pod bok.
Mus brok trawa buło kosić,
coby siano łuschnóńć zdurzuło.
Zaro po śwantam Antónam, łod trzynostygo do
psiantnostygo juna, bo potam na Warniji złe
pozietrze buło i trawa by zgniuła.
Kobziyty drewniannami grabziami siano
zagrobziały na łokopy.
Te łuschniante brok pozwozić i na szopa
wwolić abo poustoziać w stogi.
Przy ty robocie śpiywali psiankne spsiywnie
Warnijoki.
Postępowałeś zawsze prawo,
nawet wtedy gdy lewa stopa czasem wyrywała
się by iść pierwsza.
Tyś mocniej prawą przyciskał, bo prawość
zwycięża.
Tato.
Nie byłeś tym kto przytuli.
Byłeś Pewnością i Skałą,
Monolitem co ochroni, gdy marność
kuleje.
Słońcem, co zawsze ogrzeje.
Byłeś zawsze przy Niej do końca tuż
obok.
W ramionach Mamę też trzymałeś gdy bardzo
bolało.
Twoje spracowane ramiona były dla Niej
kołyską, cierpliwością i troską.
Moi Rodzice i wszystko było wtedy takie
proste.
Za bycie Człowiekiem i życie.
Dziś ja jestem trochę twoim rodzicem, to
nic. Tak musi być.
Dziękuję Tato że jesteś.
Łojce- Rodzice
Foterek- Tata
parchinowo koszula w kaski- flanelowa
koszula w kratkę
buksy- spodnie
gumowe skórznie- buty gumowe
zazinół- zawinął
rankawy- rękawy
po śwantam Antónam- po świętym Antonim
łod trzynastygo do psiantnostygo juna-
od 13 do 15 czerwca
złe pozietrze- zła pogoda
Gwara warmińska.
Komentarze (41)
Pierwsza część przywołuje wspomnienia z pobytów u
babci na wsi. Klepanie kosy, stodołę i całą tę błogość
dzieciństwa.
Druga część wzruszająca zatroskaniem. Chyba
napisałabym /tym, kto lub który przytuli/ zamiast /co/
Pozdrawiam :)
O qurcze!
Za Markiem sobie pozwolę.
Serdecznie Aniu
;)
Urokliwie ciepłe wersy, fajnie, że podtrzymujesz
dziedzictwo kulturowe, pozdrawiam ciepło.
Piękny przekaz, a Twoje starania dla gwary są bardzo
chwalebne. M
pięknie podtrzymujesz tradycję pisząc gwarą
przeczytałam z przyjemnością sianokosy w tej gwarze
w drugiej wiele ciepła i wzruszenia przekazane do taty
miłego dnia:)
Z częścią gwarową poradziłam sobie nawet bez
słowniczka, a druga wzruszyła mnie miłością płynącą z
tekstu. Miłej niedzieli Anno:)
Piękna kontynuacja gwary, dzisiaj czytając trochę
język się pląta ale wszystkiego można się nauczyć.
Aniu, piękna część druga. Wzrusza bo miłość do
rodziców jest wyjątkowo piękna a ich do siebie
cudowna. Tak kochali się kiedyś ludzie. Zawsze o nich
pamiętamy. Pozdrawiam Aniu, życzę miłej wiosennej
pogody.
Piękny, ciepły wiersz i dot ego napisany gwarą...
Z przyjemnością przeczytałam :)
Pozdrawiam serdecznie :)
jak dla mnie to jesteś warmińską Skorusą :)
pozdrawiam :)
Ciężka praca rodziców przyniosła dobre plony w postaci
mądrej i utalentowanej córki...
pozdrawiam cieplutko Aniu :)
Z rozczuleniem czytałam ten piękny wiersz. Pozdrawiam
radośnie, życzę udanego dnia z uśmiechem:)