Lokator
W mojej skórze
zabrałem dość gniewu
pochłania cień nerwów co noc,
nieważne jak bardzo się staram
zostaje ze mną do rana.
W mojej skórze
zamieszkał nieproszony
absorbuje zużyte neurony
Jeśli gniew jest darem
to zostałem pobłogosławiony.
To nie jest wymarzony powrót. Może uaktywnię się za kolejne x lat.
autor



setoku



Dodano: 2015-11-26 18:04:33
Ten wiersz przeczytano 630 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
Ostatni raz byłam tu w 2015r. zauważyłam komentarz od
Ciebie pod jednym z moich wierszy. Nie wiem dlaczego
teraz przykuł najbardziej moją uwagę, ale widocznie
tak miało być. Mam nadzieje, że się uaktywnisz,
ponieważ zarówno ostatnia notka na twoim blogu, jak
ten wiersz, wskazuje na to, że zwyczajnie warto.
Postaw sobie jednak sobie wyzwanie, aby za szybko ich
nie usuwać, bo dla kogoś mogą wiele znaczyć ;
)Pozdrawiam, po trzech latach
Podoba się.
Pozdrawiam serdecznie
świetny wiersz Pozdrawiam:))
A jednak nerwy udaje sie poskromic chociaz to troche
jak tresowanie dzikiego zwierzecia..
Dobry, ironiczny wiersz!
A ten lokator niech się jak najszybciej wyprowadzi!
Pozdrawiam serdecznie!:))
Człowiek na człowieka się gniewa,
od czasu zerwania jabłka z drzewa.
(chyba)...
+ Pozdrawiam
Dobry :)
dobry ironiczny wiersz:) pozdrawiam serdecznie
Gniew potrafi zatruć...
Często wpadamy w gniew, ale sukcesem jest, gdy się
jego pozbędziemy. Pozdrawiam.
Mnie też udzielono tego błogosławieństwa
Podoba się :)