..Łos Koematos..
Urosło, zakwitło, nowym liściem Oszalało, zawirowało, pąsem kwiatu Przekwitło, dojrzało, owocu słodyczą Umarło, opadło, skończyło się lato...
Losu kroplą maluję pejzaż smutno-zimowy
Pędzelek barwię w spojrzeniu
Samotności łunę nad widnokręgiem mojego
łóżka roztaczam
W nadziei, że dotrze do Ciebie niemy
dźwięk
Mojego smsa
Nie napiszę niczego
Co mogłoby przerwać tę bezbarwną
pustkę..
Bo nie ma Ciebie.. nie ma nas..
Nie pojawi się nic.
Będącemu słońcem rozwinę skrzydła
Opadnę policzkiem na ciepło jego
westchnienia
A Ty.. a Ciebie nie będzie..
Roślinność w lesie zakwitnie,
Dojrzeje półmrok, stanie się dniem
Skończą się wakacje
Dla uczuć
A my - jakbyśmy nie istnieli.
Zapomnę. I Ty zapomnisz.
Pozostanie jedynie ślad
Trop na stopniałym śniegu naszej Utopii
Gdzie mieliśmy mieszkać razem.
Kiedy Świat wydaje się Nieskończonością Zamknij mnie w bezpiecznej Zagrodzie Swoich Ramion. Żeby nie uciekło z niej Moje szybko bijące Serce Tak stęsknione Twojej Czułości...
Komentarze (5)
Przeczytalam dwa razy, piekny wiersz!
Może jednak warto zabarwić tę pustkę, może jednak da
się napisać ciąg dalszy tej znajomości.... tego Ci
życzę.
Autor konkluduje ze utopia i wtedy mija a uczucie
tkwi w bliskości jest też pobudzeniem zmysłów
niektórzy mówią ich tańcem ale uczucia nie tylko tkwią
w wyobraźni bo uczucie obejmuje cała istotę duchową
zależną od jej złożoności a smsy przybliżają także
uczucia aby nie cierpiały i jak jest Miłość zawsze
dąży do kontaktu realnego Piękny wiersz i bardzo
dobry bo nie diagnozuje + Pozdrawiam:)
piękne metafory....+ :*
dobry wiersz, z przyjemnością przeczytałam