love story
codziennie niezmiennie to samo
otwierał okno na świat
maleńki świetlik w dachu
nadzieja
brał do ręki talię tarota
spoglądał czule na kochanków
aż gwiazdy rozmyły się w oczach
tęsknota
wszystko szło zgodnie z planem
zataczała coraz ciaśniejsze kręgi
on wciąż taił w sercu minione
miłość
wybierał najbardziej pachnące
żeby trącać struny wyobraźni
kiedyś opowie jej swoją historię
tajemnica
spieszył się tknięty przeczuciem
czas oprószył bielą włosy
lecz śmiały się jeszcze fiołkowe oczy
zdążył
czekała
Komentarze (14)
jaki cudowny, słodki wiersz :-) obrazy przewijają sie
przed oczami jak w kalejdoskopie... dziękuję :-)
Czekała, bo kochała. Wiersz daje dużo optymizmu :)
historia miłosna z dobrym zakończeniem...dobry wiersz,
miło było przeczytać...pozdrawiam
Racja..historia miłosna i każda ze swoim tytułem
:)..Ani chyba pani mufa doktorem musi być..bo wszystko
zdiagnozuje tak, że mucha nie siada :)..kompleksy
uleczone i te inne rzeczy..A nie pod głosowanie, gdyż
kiedyś już było..wykasowalem..przeczytaj pierwszy w
kolejności - pomoże w zrozumieniu..Ciepło :).. M.
Chciałabym też tak zdążyć...dajesz nadzieję.
Pozdrawiam.
Ciekawe "love story" w ciepłym klimacie ;)
wzięły mnie za serce te śmiejące się, fiołko9we oczy.
Pozdrawiam :))
"Czasami na beju pojawiał się wiersz" :)) Pani Bomi -
od siebie, od siebie, rady później :))))
wiersz liryczny,rytmiczny Osoba utożsamia się z nim
a właściwie świetlikiem , spojrzeniem Puenta happy
end Nastrój ciepły Ładny wiersz:)
Różowo, bajkowo, pozdrawiam:)
po prostu - podoba mi się takie pisanie, niezawile a
ma swój klimat (chyba "śpieszył" poprawniej :)
cieszę się że zdążył. + :)
Piękna miłosna historia...
love story i happy end a wszystko pięknie opowiedziane