Ludzie na marginesach
Ludzie żyjący na marginesach
Już nie marzą o sukcesach
Na morzu nie mają swojej przystani
Siecią bezradności oplątani
Nie mają fundamentów
Są jak chrześcijanie bez sakramentów
Urny z prochami na nogach
Toną w ślepych kałużach
Zagubieni na rozstajach dróg
Mieli złoty róg
Mają tylko siebie i swoje dusze
Ich serca biją w rytmie ulic
Żyją na planecie znieczulic
Każdy oddech jest walką o przetrwanie
autor
Katarzyna Chludzińska
Dodano: 2017-03-01 23:39:48
Ten wiersz przeczytano 588 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Bardzo dobra refleksja.Pozdrawiam:)
po pierwsze sami musza chciec zmienic ten rytm, ludzi
o wielkich sercach jest duzo tylko nie zawsze sa w
stanie pomoc...
podoba mi sie wiersz
pozdrawiam:)
Wielu z nich skrzywdził okrutny
los, ale także wielu jest tam
z własnej winy.
Pozdrawiam:}
ciężki ich los
Wielu jest takich ludzi, może chociaż garstce uda się
pomóc.