Lustro
Jakież proste urządzenie
ileż prawdy jednak drzemie
w powielanych tych odbiciach
chciałbyś spytać lustra dzisiaj.
Lustro, lustro powiedz przecie
któż piękniejszy jest na świecie
od zmęczonej mej facjaty
pełnej myśli wciąż kudłatych.
Nie oszukasz - prawdę powiesz
choćbym nie wiem co miał w głowie,
Ty na ziemię mnie sprowadzisz,
lecz mi w niczym nie doradzisz.
Zimnym sercem poczęstujesz
i pocieszyć nie spróbujesz,
boś Ty takie urządzenie
co sprowadza nas na ziemię...

szalony dziadek

Komentarze (10)
Zawsze zastanawiało mnie czy ta w lustrze to ja. Niby
tak, a jednak coś mi tam nie pasuje. Chyba po drugiej
stronie jest jednak inny świat. Byłoby ciekawiej.
Fajny wiersz:)
fajnie na wesoło...dobrze że mam wielkie lustro
...musze czesciej do niego zaglądać..pozdrawiam
sama prawda w wierszu -lustro też nie kłamie
-pozdrawiam
Bardzo fajny wiersz,sama prawda patrząc
w lustro widzimy siebie na wylot.
W moim wierszu nie chodzi o diament
tylko o zwykły kamyczek.Pozdrawiam serdecznie i
dziękuję.
Spojrzałem - i ujrzałem szywrot na wywrot, swoje lewe
odbicie(się).
Myślałam że lustro jest tylko takie dla kobiet,lekki
przyjemny chociaż piszesz że dramatyczny a wywołuje
uśmiech.
przeczytałam leciutko ,szybciutko,fajnie się czyta
,super wiersz
szkoda że ja się w nim nie odbijam, he, he;
a tak poważnie to widzieć nie znaczy przyjmować do
wiadomości;
ciekawy to wynalazek, ten wiersz ;)
fajny wierszyk i świetna puenta :). pozdrawiam
cieplutko :)
...super...podoba mi się...zajrzę zaraz...pozdrawiam