Lustro
W lustrze odbicia dawnych ciał
Skarcone życia trudnych lat
Błądzą w odległym świecie mas
Błądzą bo nie ma wyjścia tam.
Widzę wyraźnie oczy zamknięte już
Utraciły swą wrażliwość na blask
Bo promienie nie dochodzą tam
Bo nie mają prawa przejść przez lustra
próg.
Słyszę wołania proszące o pomoc
Czuje ten gorąc pędzących myśli
Wciąż żywe jak noc po dniu
Wciąż żywe jak noc po dniu.
Gdy zimny wiatr oplecie twe serce
Przywitają Cię oczy co szukały wolności
Zaproszą do siebie byś towarzyszył im
I zostanie jedynie odbicie w lustrze Twych
łez.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.