Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Łzy starodrzewia.

Po starych konarach
(u szczytu) drzewa życia,
spływają dziewicze łzy.
A kogóż to, czyżby człeka?
Stygną, mętnieją,
jak wosk na świecy.
Zgasł knot. O ranna świeco.

Miedzianym świtem,
Anioł zatrzepotał skrzydłami,
opadła rosa rozbryzgana błękitem piór,
spiła męty dnia stworzenia.
Człowiek człapiąc
w słonej kałuży
gołymi stopami,
spogląda ukradkiem
przez uchyloną bramę raju.
A niech tam(wykrzyknął do siebie),
wdział bambosze i
hycnął na ziemię.
Prosząc Boga o dar niebios,
chciałby więcej, tutaj, teraz!

Spadła złota igła z nieba,
budząc czarta rogatego.

Boże, co Ja teraz zrobię?
Bóg żartuje chyba? Sobie?

Widzisz człecze, żyjesz
w moim, diabła świecie.

Podlewałem twą dusze, ciało
potem miłości w ogrodzie spełnienia,
ale tobie ciągle mało.

A więc jeśli masz odwagę
idź do diabła.
Trzyma w szponach
(podstępną, tfu... postępu) nić,
uszyj dla pokoleń drogę,
jakiej tutaj niema nikt!

autor

Dzagoda

Dodano: 2015-11-19 09:56:52
Ten wiersz przeczytano 665 razy
Oddanych głosów: 1
Rodzaj Rymowany Klimat Obojętny Tematyka Nadzieja
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »