Maćkowi Jerzykowi
na prośbę dedykuję; inspirowane wierszami Maćka.J "Kontra" oraz "Mrówka i słoń 3 (new)" oraz komentarzami pod nimi
och jakże pragnę wibrować wierszem
niestety obce mi są inwersje
które pan kocha - przed "niego główką"
nie śmiem poruszyć moją makówką
ani przed panem poetą wielkim
ja bardzo mała (dwadzieścia wierszy
z cienkim okładem) pisać poezji
takiej jak cudny pewien manieryzm
pan wszak wybitny a ja jak mrówka
przy słoniu patrzę na "niego główkę"
zazdroszcząc weny zapału chęci
jak się z wierszami karuzel kręci
dwa aż tysiące sto siedemdziesiąt
stylizowany jerzyk gajowy
dufny krytykant ad personalny
oraz bez wady rymiarz bejowy
starałam się Panu dorównać, ale dopiero uczę się rymów gramatycznych
Komentarze (47)
No, zawibrowałaś tym wierszem Wibracjo na gruncie
kompetencyjnym. Myślę też, że w temacie rymów
gramatycznych, ale nie tylko takich - całkiem,
całkiem - jesteś wprawna. Skromność doceniam, wszelką
ironię rozumiem, a pozdrawiam Cię serdecznie.
Grubo! Aż mi powieka zadrżała...
Pozdrawiam
Ciekawa inspiracja.
Serdecznie pozdrawiam.:)
Gdyby nie Mark Twain...
kobita, tamina - nie róbcie sobie pod moim wierszem
biura matrymonialnego. Sio.
Pasjans,
dziękuję za pokazanie mi Twojej twarzy.
Pasjansie/Karolu - informuje, że są tutaj moje dwa
komentarze, zatem bądż tak uprzejmy, i przeczytaj
obydwa.
A w szok wpadnij po przeczytaniu odkomentarza
niepokornej Karoliny na mój pierwszy.
To wszystko, Poeto.
Karolino, wiersz jest świetny, a klasy można się od
Ciebie uczyć :-) Wybacz, że się jeszcze odezwę za
kurtyną. Pozdrawiam Cię ciepło :-)
Pani Kobito, oczywiście że nie jestem w stanie Pani
dotknąć, bo jest tu Pani jedną z postaci dokładnie
zamaskowanych.
W sprawie ilości głosów niech Pani zgłosi
administratorom portalu, że są bejowicze, którzy - o
zgrozo! - ważyli się poprzeć przekaz i oddać tu głos
nie biorąc udziału w dyskusji. Osobiście ich rozumiem.
A niepokorna to jest Karolina, nie raz prowokowana i
zaczepiana przez bohatera tytułowego. Wreszcie (!)
postawiła granice. Niestety nasz "wielki poeta" z
pewnością nie uczy się na błędach, a utarcia nosa
raczej nie zauważył. Proszę wyżywać gdzie indziej
swoją potrzebę jątrzenia. Z poważaniem.
Pasjans
Nie jesteś w stanie mnie dotknąć.
A uczyć, równie dobrze, można się na błędach - też na
czyichś.
A tak przy okazji - 36 głosów, ze zdecydowaną przewagą
tych zamaskowanych.
Zmasowaną ofensywą uczestników, utrzeć nosa jednemu,
niepokornemu Autorowi, to nie lada sztuka. I znakomita
okazja, by móc z dumą poklepać się po ramieniu.
Pani Kobito, Pani spektakularna twórczość jest tak
cennym poletkiem z materiałem szkoleniowym, że planuję
się z niej habilitować - w całej literaturze bowiem
nie znalazłem nic cenniejszego. Spodziewałem się po
Pani umiejętności czytania ze zrozumieniem i wyższego
poziomu wnioskowania.
Tamino, gdy zobaczyłem Twój tutaj komentarz przeżyłem
szok. Przez grzeczność nie powiem nic więcej.
Pasjans,
"Przecież tutaj są czytelnicy nie
związani towarzysko z bejem, studenci, rodziny, ludzie
z warsztatów Wandy, itp. Każdy ma tylu czytelników,
ilu potrafi zachęcić wierszami do wchodzenia na
portal."
Czyli, dla wielu osób, niezwiązanych ze społecznością
beja, ten portal jest (między innymi) poletkiem z
materiałem szkoleniowym, gdzie pierwiastek ludzki nie
ma prawa bytu.
Cenna informacja.
Nie prawię żadnych morałów, gdzieżbym śmiała.
Dziękuję za rzetelny odkomentarz w starym stylu - a w
Ameryce biją Murzynów.
Uroczego dnia :-)))))))))))))
tamina - Przykro mi, że Twoich wierszy prawie nikt nie
czyta. Może zamiast z frustracji je kasować -
zastanowić się nad zmianą formy? Pisanie non stop na
jedno kopyto w manierze polegającej na żonglerce
spójnikami i zaimkami raczej nie przysporzy odbiorców.
Ktoś tu ostatnio prawił morały o zazdrości, zawiści.
Nie sądziłam, że te złe emocje można wyrazić tak
prymitywnie - jak poniżej. Można jeszcze zarzucić, że
tło pod wierszem jest niebiesko-szare. Od razu powiem,
że na to też nie mam wpływu.
wierzysz tamino w ten ponad tysiąc czytań ?
popatrz na ilość głosów - ledwie ponad 30
Największym absurdem jest liczba Czytelników, którzy
przeczytali (nie tylko) Twój wiersz.
Obserwuję te (nie wiem jak toto nazwać) chyba "wici"
od czasu do czasu i skręca mnie śmiech.