O Madonno samobójców
O Madonno,Pani lotna
Jak ten gaz w moim mieszkaniu.
Muskularna z astralnymi kolczykami.
O Madonno, Pani piękna
Srebrno-oka,krasnolica
Makijażu nieznająca,
W święconej wodzie też nie pływasz.
O Madonno , boleściwa
Tak jak ciernie ezopowe
Z syna Twojego bejsbolówki.
Pani kocia jak ta trzcina ludzka taka.
O Madonno,Pani dźwięczna
Jak łańcuszek pozłacany
Z kościelnymi dzwoneczkami.
O Madonno, słuchająca
Jak Pan starszy, czuwający.
Co życie nocy infiltruje
O Madonno,Pani ludzka
Co po plecach poklepujesz
Gdy szczyt obrany
Okazuję się pagórkiem.
O Madonno, cierpiąca
Gdy my Twoje latorośle
Wciąż kopiemy Cię po łydkach.
O Madonno miłująca samobójców,
Gaz pęcznieje,
Świat się śmieje,
Ja już zbladłem,
Idę w Ciebie.
Komentarze (1)
szczerze mówiąc, to jeden z niewielu wierszy który
mnie ost zachwycił. dosłownie.
ma w sobie magnetyzm i prostote, bardzo trafione
stwierdzenia i rymy.
brawo :)