O Mądrości
O Mądrości,
czy uchronisz mędrca od śmierci,
która każdego czeka?
Czy warte są mądrości zmaza,
która doprowadzi do zagłady?
Niczym Faust pragnący wiedzy,
która go gubi…
o naiwna Mądrości,
nic już nie pomoże…
śmierć nas czeka za drzwiami…
co z tego czy młody…
czy stary człek,
który gubi się w stoickim spokoju.
Mądrości…
Dopomóż człekowi naiwnemu,
który k temu uciec chce…
a nie może…
bo ów człek już kona…
Śmierć go dopadła.
O Mądrości…
która władasz spragnionym światem,
daj choć jedną szansę…
toć nie warte śmierci,
gdy mędrzec igra z losem…
lecz Ty…
o Mądrości…
pokażesz co to zmaza losu,
która nas czeka…
człowiek nie ucieknie od kosy,
która go dopadnie,
bo naiwny tak człek
pragnący znać mądrości…
gdy wiary nie ma…
nie zna co to ból i cierpienia…
bo naiwność go usidliła…
toć głupstwa popełniane
przez tego człeka.
Mądrości…
świat dzisiaj Cię czeka,
a Ty…
jak naiwność pośród kartek
i pióra zamoczonego w atramencie.
Mądrości
naiwna już kona,
bo życie ją toć zmieniło.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.