MAGDALENA
(Mój Chorzów-cztery pory roku)
Kto tak śpiesznie się przemyka
wlotem Świdra szlak wytycza
wypłaszając głodne ptaki
spod pomnika Mickiewicza?
Magdalena Magdalena
emocjami nastrojona
Katowicką mknie do przodu
tyle przed nią krętej drogi
tyle jeszcze stromych schodów
Magdalena Magdalena
obarczona codziennością
rozsupłując wiatru wstążki
przystanęła zadumana
ciszą przed Powstańcem Śląskim
Magdalena Magdalena
biegnąc estakadą pragnień
ciągle dotąd niespełnionych
z góry widzi jak podróżni
odjeżdżają w świata strony
Magdalena Magdalena
w parku przy Pałacu Ślubów
zapętlona w czas i przestrzeń
z drzew dziurawych parasoli
chwyta w dłonie liści deszcze
Magdalena Magdalena
zwiewnie jak fontanny mgiełką
babim latem otulona
zaklinając chłód poranka
w ciepły szalik na ramionach
Magdalena
gdy już skręci w Sobieskiego
nie czuje jesieni smaku
tu ją wita wiosny tęcza
na buziakach przedszkolaków
Magdalena Magdalena
Komentarze (54)
jak piosenka - ładnie :)
Ładnie,cieplutko.Pozdrawiam.
Najważniejsze, to lubić swoją pracę. Wtedy droga do
niej jest radosnym przeżyciem. Pozdrawiam :)
Tęczowo i kolorowo
Ależ nas poprowadziła Magdalena po zakątkach Kochanego
Gorzowa z zachowaniem pór roku.
Aniu...chwyta w dłonie liście deszcze...chwyta w
dłonie liście jesień, liść tak deszcze, czy coś
innego...liście deszcze nie współgrają jak dla
mnie...reszta super...pozdrawiam miło z
mojego...Swarzędza, deszczowego, ale urokliwego też.
Uroczy i śpiewający...
pozdrawiam weekendowo
Można pośpiewać :)
no i oczywiscie interpunkcja
bo co to ma być?
albo pełna, jak należy, albo całkiem bez proszę Pani:)
jaki ładny, spiewny wiersz:)
z przyjemnoscia sie czyta
drazni mnie tylko tytuł wielkimi literami
toż nigdzie w tomikach poeci tak wierszy nie tytułują