Magellania
Nowa ziemia kryła w środku krzyk,
słaby ślad, że tak dziwnie dobraliśmy się w
pary.
Odkryliśmy ją w czwartek, pod koniec
podróży
z miasta, którego nie zdołaliśmy zaludnić
- przed pierwszą przepierką i ostatnim
snem.
I było nam wciąż mało, czuliśmy się źle
napisani, a konieczne punkty kulminacyjne
utkwiły nie na miejscu. Może dlatego
zbyt łatwo wypadaliśmy z ról - niedzielni
konkwistadorzy, plemię zdrajców.
Cel nas uświęcał, a w środku wciąż
brakowało
przestrzeni. Dziwne, bo marzenia mieliśmy
już "stąd" - słowa jeszcze "stamtąd".
Pomiędzy nimi
przypływy i odpływy, ślady stóp na
piasku,
jak tatuaże "moko" pełne sadzy.
"..." - tam gdzie powinna być kursywa
Komentarze (7)
Wspomnienia, do których wracamy z sentymentem i żalem,
że tak wiele było planów a tak trudno było
wyegzekwować ich realizację od życia. W najprostszej
interpretacji tak "widzę" ten wiersz, dobry wiersz...
zastanawia...bardzo interesujący i wart przeczytania
wiersz.pozdrawiam
Odkrywanie i zdobywanie nowych przestrzeni niesie w
sobie pozytywy i ujemne skutki.Cel uświęca środki to
ciągle nadużywana zasada.Mnie ona nie odpowiada,
raczej wybieram kompromisy.
Ciekawy wiersz. Zmusza do przemyślenia.
wiersz czytelny przestrzeń to narzędzia wyobraźni i
czas stąd mijanie w życiu cyt.Cel nas uświęcał, a w
środku wciąż brakowało Wiersz dobry :)
Niesamowity tekst .Niepokojący i
niejednoznaczny.Pozdrawiam
odkrywanie nowych lądów pomieszane z erotyką , dziwnie
się czyta , zwłasza że te niby podboje nowych światów
kierowane przez jezuitów dawały tylko niszczenie pod
osłoną szerzenia wiary ,kondensacja treści gmatwa całą
treść za bardzo mimo czytania w różne strony , cały
tekst przesycony nadmiernie różnymi obrazami ,
stanowczy brak przejżystości o co właściwie autorowi
chodzi , pozdrawiam
Bardzo interesujący wiersz... Podoba mi się klimat
wiersza, jego atmosfera. Daję + i pozdrawiam! L.