Maj
Zostawił wczoraj rozkwiecone łąki,
z zapachem marzeń i muzyką świerszczy.
Miłosnych nutek nikomu nie skąpił.
Nocą z księżycem wpadł pomiędzy wersy.
I chociaż wiedział, że wyczekiwany
(od szaroburej i słotnej jesieni
przez zimę smętną, po marzec z baśkami)
raptem znikł, uciekł. Zostaliśmy niemi.
Rozkojarzony wspominał, że czerwiec
zasianą miłość rozhula, roztańczy.
I mrugnął okiem, lekko, filuternie,
że zakochanych nie można zbyt niańczyć.
autor
MariuszG
Dodano: 2017-06-05 14:25:06
Ten wiersz przeczytano 4305 razy
Oddanych głosów: 74
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (97)
Lekki, radosny wiersz... pozdrawiam
MariuszQ nie jestem wcale uparciuszką,a niemożliwa to
nie zaprzeczę, jestem, aż za bardzo...no dobrze, już
dobrze...słowo, że kończę z lekkoatletyką:-) Miłego
dzionka:-)
Romo,
jesteś niemożliwa i uparciuch z Ciebie jest wielki.
Marcepani, Madame Motylek, Bronko,
dzięki za majowe odwiedziny i poczytanie.
Miłego, czerwcowego dnia :)
Ładniutko Mariuszku. Sama piękność. Pozdrawiam
serdecznie.
Ach ten maj!
Przemknął jak burza i już go nie ma.
Wiersz cudny:)
Wiem, że lekkoatletą nie jesteś i o poprzeczkach już
nie będę pisała, skromnie powiem, że fenomenalnie!
Pozdrawiam:-)
ach jakie cudne rzeczy wpadły ci do wersów :) po
prostu pięknie Mariuszu, pozdrawiam.
Dzięki kolejnym miłym Gościom za poczytanie a
Kalokieri za ciekawe wnioski :)
Pozdrawiam :)
Bardzo się podoba Mariuszu
Pozdrawiam czerwcowym usmiechem
ale fajny! napisany sprawnym piórem:)
Piękna refleksja :) Pozdrawiam serdecznie +++
Mi też się podoba!
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękny wiersz! Pozdrawiam!
Lubię takie wiersze :-)
Z dużą przyjemnością.
Pozdrowionka.