Majka
Wysłała mnie Mari, z suczką na spacerek,
wziąłem dla niej przysmak - z wątróbką
deserek.
Mówiła mi cicho, bym się nie zatracał
częstował Majeczkę, gdy już będę wracał.
- Pójdziesz na plac zabaw, niech sobie
pobiega,
pod żadnym pozorem jej już nie ulegaj.
Dobra to kokietka, uważaj na siebie,
umie zbajerować, gdy będzie w potrzebie.
Gdy szliśmy po schodach już w oczy
patrzyła,
daję szczere słowo, czary tym czyniła.
Lecz zgodnie z instrukcją, byłem
niewzruszony,
chociaż wydawała pieszczotliwe tony.
Usiadłem na ławce, patrzyłem jak biega
i jak jej szczekanie, wokół się rozlega.
Przysmak nieopatrznie wyleciał pod ławkę
a ona szybciutko, włożyła tam główkę.
Merdając ogonem zniknęła za blokiem,
taka sytuacja była dla mnie szokiem.
Zerwałem się szybko i biegłem przed
siebie,
choć dobrze wiedziałem, że jej już nie
zwabię.
Jak wrócić do domu, drapię się po
głowie,
przecież mi Mariolka przyrodzenie urwie.
Poszedłem jej szukać w uliczek
gęstwinie,
z głęboką nadzieją, że mi nie zaginie.
Troszkę mi z tym zeszło i zmierzchać
zaczęło,
jeszcze na dodatek, deszczem wnet
lunęło.
Ja z tego wszystkiego, drogi zapomniałem
i po okolicy, bez ładu błądziłem.
Strach mi zajrzał w oczy, że przyjdzie mi w
marcu,
zimną nockę spędzić, na głogowskim
dworcu.
Na szczęście w pobliżu mundurowi byli,
i pod blok właściwy mnie podprowadzili.
Stałem pełen obaw pod drzwiami Marioli
czułem jak mnie w dołku coraz bardziej
boli
aż tu nagle słyszę wesołe szczekanie
zanim się rozległo tam moje pukanie
- Już więcej Mariolko, z nią nigdzie nie
chodzę,
na żadne spacery, więcej się nie godzę.
Przecież ja bym przez nią, dziś dostał
zawału,
gdyż już nie mam w sobie, do biegów
zapału.
Komentarze (44)
Piękny wiersz... Pies jest prawdziwym przyjacielem
człowieka. Jest zawsze szczery i taki oddany ...
To ci numer wywinęła psina.
Fajny wiersz na wesoło i z humorem.
Pozdrawiam serdecznie.
No to niezłe przeżycia miałeś.
ooo... to niezła przygoda, a psinka kochana tyle, że
szczwana ;-)
:-))) dzięki za uśmiech
Pozdrawiam
Spacer z pieskiem pełen humoru a autorowi nie brak
wigoru ;)
Pozdrawiam z uśmiechem :)
Najważniejsze, że nie straciłeś przyrodzenia
Grzegorzu. ;) Ale za to Ty się straciłeś.
W nadziei, że się wkrótce odnajdziesz, życzę Tobie
wszelkiej pomyślności w roku 2020. :)
To Cię Majeczka brachu załatwiła, prawie zawał serca
i...
co wtedy by Mariolka zrobiła?
Wesoły i pełen uroku wiersz :) Pozdrawiam serdecznie
po swojej długiej przerwie +++
Ależ fajna przygoda z pieskiem, dobrze się zakończyła
i tylko się cieszyć. Pozdrawiam kaczorku 100-:)
Tak to bywa z pieskami, a wiersz o tym uroczy.
Życzę udanych Świąt i dobrego Nowego Roku.
Ale podobno spacery to samo zdrowie :) serdeczności
przedświąteczne zasyłam
No cóż, Marioli wina. Kto to swego chłopaka wysyła w
mało znanym mieście z psem na spacer, na dodatek z
suczką? Żółta kartka dla niej...
Bardzo fajny opis wesołej przygody.
Jak przygoda to tylko w Głogowie...
Serdecznie pozdrawiam życząc miłego dnia :)
Ps. Osobne pozdrowienia ode mnie i od Lidzi
dla Marioli...
ok oddaję głos bo podoba mi się i już
Ach te pieski!
Moja sunia wabi się figa, jest bardzo posłuszna, nie
ucieka, ale ma za to fanaberyjny charakter jeśli
chodzi o jedzenie. Bywa tak, że coś jej nie smakuje,
siada wtedy tyłem do miseczki, podnosi łepek do góry i
patrzy tak, jakbym harmonią zatłukła jej matkę i ojca.
Taki domowy rozpieszczuch. Ja oczywiście karmę
zmieniam i sytuacja wraca do normy.
Co do wiersza, jestem na tak.
Pozdrawiam.