Majowe wieczory
W kieszeni dwie pary kluczy
Wracam do domu
Pochłaniam obłoki majowego wieczoru
Lekki chłód smaga twarz
I zapach bzu
Do utraty tchu
Zaciągam się nim łapczywie
Znów śniłem o Tobie
Choć to dwa lata
Sen banalny, a jakże!
Zbudziłem się i westchnąłem
Wszystko przecież powiedziane
Choć tysiące analogii
Dostrzegam do tamtego czasu
Czy to przypadek?
Czy może fatum?
Lub też ten wieczór,
Widok słońca, majowego czasu?
Ogarniam wspomnienia
I muszę znów wyjechać
Bo przecież w kieszeni
Dwie pary kluczy
Podwójne życie i sny
Komentarze (3)
Piękny wiersz. Pokazałeś co dzieje się w twojej duszy,
jak powracają we wspomnieniach zdarzenia z twego
życia... wciąż ważne dla ciebie.A ty musisz ruszać w
drogę....
Piękny wiersz i te bzy.Podoba mi sie. +
Bardzo dobrze oddany w wierszu stan duszy,obrazowo
ukazany wieczór majowy...gdzie historia przeplata się
z teraźniejszością!