Majowy koncert i nie tylko
Był piękny majowy ranek, niebo zachwycało
czystym błękitem. Słońce oblewało świat
złocistym obłokiem. Na przekwitającej
jabłoni siedział z czerwoną szyjką
niewielki i najbardziej ciekawski z ptaków
– rudzik. Jego delikatny i wibrujący dźwięk
rozlegał się w całym ogrodzie. Po chwili
przeniósł się na bluszcz wyjątkowo bujny i
gęsto splątany i na nowo zaczął śpiewać.
Gałązka falowała na wietrze , to rudzik
kończył swój koncert i pofrunął w opodal
rosnący krzak jaśminowieca, gdzie mieszkała
pani rudzikowa. W żywopłocie drozd zaczął
kląskać swoją piosenkę, przerywając
chwilową ciszę słodkawo-gorzką
dźwięcznością swej melodii. Jego kolega
skacząc niezgrabnie po zroszonym trawniku ,
dziobał ziemię w poszukiwaniu robaków. Inne
ptaki ulatując z gałęzi, szybowały w
przestrzeni, ścigały się nawzajem, albo
sprzeczały się żartobliwie między sobą.
Niektóre z nich układały sobie dzióbkami
piórka. Opodal, nad brzegiem strumienia
przysiadł purpurowy kardynał, przekrzywił
kolorowy łepek, podskoczył kilka razy i
niespiesznie odleciał w kierunku lasu.
Otwarły się wrota stajni i konie wybiegły
kłusem na pobliskie pastwisko. Koń duży i
lśniący , zaczął szczypać soczystą ,
zieloną trawę. Drugi, stał przez chwilę
spokojnie , a potem, odrzuciwszy teatralnym
gestem łeb do tyłu, odbiegł kilka kroków
dalej. Unosiły się nad nim muchy, które
odpędzał regularnym machaniem ogona. Z
zachwytem patrzyła na piękno otaczającego
ją krajobrazu. Kochała przyrodę, zwierzęta.
Szczególnie konie. Uwielbiała ich ciepły
koński zapach. Zbliżyła się do ogrodzenia,
gdzie stała piękna klacz. Zanurzyła twarz w
jej grzywie, a zwierzę zarżało cichutko,
przyglądając się wielkimi, czarnymi jak
winogrona oczyma. Była szczęśliwa i chciała
by ta chwila trwała wiecznie.
„Szept wiatru , szum morza, piękno zwierząt
napawają nas szczęściem, że po prostu
istniejemy”
Tessa50
Komentarze (26)
Bardzo lubię konie choć boję podchodzić się zbyt
blisko.Przebiega koń przez płynność polan,koń brzegiem
srebrnych dzwonków parska,wstęgą nad łąkami
jeszcze się unosi mgła.
Stoją napięte dostojne , dumne w blasku wstającego
dnia.
pięknie.... każda Twoja opowieść Tereniu to zachwyt
nad cudami przyrody potrafisz patrzeć i tak cudownie
opisać:-)
pozdrawiam
Pięknie Tesso. Opisałaś tak dokładnie, to co ja
kocham. Pozdrawiam serdecznie:)
Tereniu przepiękne słowem jak pędzlem malujesz obrazy
i ciepłych klimatach przyrody wplatasz miłość
Bardzo lubię czytać Twoją prozę
Pozdrawiam serdecznie :)
Teresko, lubię czytać Twoje prozy, które przybliżają
mnie do pięknej przyrody. Pozdrawiam serdecznie :))
Miło było przeczytać.
Pozdrawiam (:-)}
Przepiękny opis przyrody Tereniu!
Serdecznie pozdrawiam:)
Pięknie malujesz Tesso przyrodę słowami:-) Pozdrawiam
ciepło z uśmiechem:-)
słonko przez okno wprost złotem kapie
może na koncert też się załapię
wsiądę na rower ruszę przed siebie
a wtedy jestem jak w siódmym niebie
chwytam uroki Hullskiej przyrody
i nad zatoką szerokiej wody...
pozdrawiam pięknie
i miłego weekendu życzę:)
Ciepło, czule i tak zwyczajnie o tym, jak wrażliwość
na piękno potrafi zdziałać cuda. Pozdrawiam Tesso
serdecznie:-)
Tak po prostu ładny wiersz