Mak
Mam to zdjęcie
To poszarpane przez czas i nasze ręce
To hipnotycznie zaklętę...
tak bardzo łzami przesiąknięte...
Choc już lato w pełni
Przenika pastelami swoich słów
Mi wcale nie jest zieleniej
Wcale nie tak kolorowo jak było nam
tu...
Tu się uniosły wzajemne spojrzenia
I wstyd pokonać było jakoś lepiej
I nie znalazłem w tym słońcu cienia
Nie znalazłem już potem Ciebie...
Zawsze miałem jedno marzenie
By wzbić się w górę i leciec jak ptak
Jednak marne to było ględzenie
Po Tobie został z tej łąki Mak...
Zielona łąką i Kwiecie czerwony
Wyście świadkami tej zbrodni nikczemnej
Tak pośród traw... Zawiedziony
Zaufaniem tej satyry bezczelnej...
Ktoś znów zakpił z mojego serca
Żal wyrwał ranę w mojej duszy..
Nikt nam nie zrobił tej łąki zdjęcia
W moich rękach kwiat maku się kruszy...
Przez całe życie brak nam tylko wolnośći...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.