makatka z labradorem
Pobielało, posrebrzało,
szyba na jeziorze pęka,
jakby tego było mało
już po świętach.
Słońce ponad lasem toczy
roztrzepany żółty owoc,
wróbel do karmika wskoczył
drobiazgowo.
Mały chłopiec w wielkiej czapie
psu na szyi związał wstążkę
i utula w ciepłej łapie
bladą rączkę.
Pan labrador wdzięcznie słucha,
wszystkie szepty zapamięta.
Tyle szczęścia w dwóch serduchach!
Tyle szczęścia...
autor
z nick-ąd
Dodano: 2022-01-09 11:54:34
Ten wiersz przeczytano 758 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
Przesympatyczna ta psinka- pocieszynka!
Pozdrawiam :)