Maki
Widziałam je... w kłosach się kryły
Uwiodły mnie gdy w deszczu się myły
Uroki lata chłonią
Do stóp Twych chylą i gonią
Głodne pochwał uwielbienia
Widok w pejzaż się zamienia
Wśród Zboża, Mączników
Są setki grzeszników
Gdy za czarnym poszlakiem
Rozsiało nam Makiem
Kołyszące się w pasie
W milczącym hałasie
Maleńkie żarzyczki
Tańczące płomyczki
Na cienkich łodygach
W zgrabnych podrygach
Okradły Naturę
Wszak wartę fortunę
Uroki lata chłonią
Do stóp Twych chylą i gonią
Głodne pochwał uwielbienia
Widok w pejzaż się zamienia
Komentarze (1)
ładny wiersz, też uwielbiam maki,,,, :)