Mako-nellka
Zasennie, cicho kończy się dzień.
Snując zaklęcia w melodii mgieł,
mak wszelkie troski usunął w cień
Pośród srebrzystych księżyca lśnień,
mrok sypiąc gwiazdy na niebo wbiegł.
Zasennie, cicho kończy się dzień.
Miękkim półszeptem miłosnych tchnień
nawet sam księżyc rumieniec spiekł,
gdy mak myślenie odsunął w cień.
Nim noc przeminie pragnienia zmień,
i niechby nawet diabeł się wściekł.
Zasennie, cicho skończy się dzień.
Rozpalmy zmysły dla ciała drgnień
i czas niech tylko spowolni bieg.
Kiedy mak troski usuwa w cień.
Sen zamknął oczy wśród myśli mgnień,
słodkim zmęczeniem w powiekach legł.
Powoli, cicho skończył się dzień,
gdy mak już troski usunął w cień.
Komentarze (2)
Niesłychanie nastrojowy wiersz, czytając go miałam
wrażenie jakbym słyszała melodię w rytm, w który można
zaśpiewać ten wiersz...
bardzo ciepły wiersz na dobranoc...podsumowywujący
cały dzień z treściami wiersz wszystkich autorów
...pozdrawiam ciepło