makowy wierszyk
chwalę makówki parujące mgłą
odurzenia rdzawego garnka
zamglonych oczu
pod ciśnieniem gorącej łyżeczki
rozkoszy spiętego ramienia
sznurowadłem nienasyconej
słabości cieknę strzałem
zaczynam się
..kawałek po kawałku, zagrany na nieistniejącej strunie, ze zmienionym kierunkiem serce szybciej mi zabiło Ciebie we mnie
autor

badmillionone

Dodano: 2018-05-18 14:50:41
Ten wiersz przeczytano 1259 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Uzależnienie od drugiej strony odczuwane... oby tylko
na papierze. Pozdrawiam.
Fajnisty taki wierszyk :)
Mnie także przekaz skojarzył się z makowym kompotem i
w związku z tym
w finale napisałabym "kończę się", ale to nie mój
wiersz. Miłego wieczoru:)
też mi się skojarzył z narkomanią.
Kompot makowy wraz z krwią do głowy i już narkoman
nowy gotowy...