Mała Ania
To co, że pełnoletnia
Że matkować chwilę temu zaczęła
A już martwić ją potrafią niezauważalne
dotąd problemy
Ich ilością tak nagle zaskoczona
Pogodne czoło marszczyć się nauczyła
Wzrokiem pełnym wiary spogląda na życie
Z nieufnością pochlebstwa przyjmując
Waży intencje usłyszanych słów
Nawet tych w szczerość ubogich
Choć humorów ukryć czasem nie potrafi
Jej pogodny na co dzień charakter
Śmiechem perlistym uwydatnia
Niewinne dziecięce oblicze
I tak jak z bicza strzelił kolejne dni i
miesiące
W lata się pewnie przemienią niestety
A jednak sobą tak długo pozostanie
Jak w lustra odbiciu małą dziewczynkę wciąż
widzieć będzie
Komentarze (1)
Ładnie.Pozdrawiam