Mała syrenka
Pływała szczęśliwie
na głębinie.
Piasek za ogonem
unosiła welonem.
Było dobrze, chociaż nie wiedziała o
tym.
Aż się pojawił na łodzi
chłopak młody.
Wzrokiem za nią wodził,
złapał w sieć słodkich
słów i gorących spojrzeń.
Tak długo to robił,
aż nie mogła w wodzie
wytrzymać.
Dla niego pozbyła
się rybiej płetwy,
choć stopy piekły
przy każdym kroku.
Po roku,
ktoś przypadkowo
znalazł ją wyrzuconą
na brzeg.
Nie
oddychała od godziny.
Fale zdrady nie wybaczyły.
Komentarze (88)
Piękny wiersz, smutna bajka...dla miłości wyrzekamy
się czasem samych siebie, a potem umieramy w
samotności.
Pozdrawiam:)
ani fale, ani powietrze - nic nie wybacza zdrady
jawnej, dlatego giną jak muchy na wietrze.
@E_J dziękuję za odwiedziny i życzenia :-) cieszę się,
że znowu mogę być z Wami :-)
Bardzo smutna historia zapisana bardzo wprawną ręką.
Pozdrawiam Dorotko i wszystkiego naj z okazji
wczorajszego święta imienia:)
Smutna historia, jakich wiele na co dzień. Pozdrawiam
ciepło :)
nie wszystkie bajki muszą być wesołe,tak zawiera
mądrość,ukłony
wyjątkowy temat- niecodzienność.
Zasmuciłem się, czy to mogło być w istocie.
Korzystam z okazji by dziękować za cudowne wpisy pod
moimi wierszykami. Pozdrawiam
Biedna Syrenka...
Bardzo smutny wiersz,
ale pięknie napisany.
Niespełniona miłość ją
zabiła.Pozdrawiam.
A mi ta historia przypomniała trochę "Trędowatą".
Smutna bajka, tym bardziej, że nie wiadomo czy choć
chwili szczęścia przy ukochanym zaznała. Ładnie
napisany, w twoim ciekawym stylu. Miło było
przeczytać. Pozdrawiam :)
gdyby ta syrenka miała chociaż krem z filtrem na
słodkie słowa chłopaka ...
Smutno, ale pięknie.Pozdrawiam
@pozdrawiam wszystkich, bardzo dziękuję za odwiedziny
i komentarze, dobrze jest znów być z Wami :-)
bajka ze smutnym morałem - nie uciekajmy od siebie za
mrzonkami, za niedo/rzeczną miłością - wszystko ma
swoje miejsce na ziemi i granice;)
pozdrawiam, DoroteK:)
oj, aż niebo się zachmurzyło...smutny obrazek